Wianek z mchu
Od paru dni jest u nas paskudna pogoda, szaro,wieje, leje, ech, nic się nie chce, ale na szczęście nie zawsze tak było, bo jeszcze tydzień temu było CUUDOWNIE, po prostu najpiękniejsza złota polska jesień, jaką można sobie wymarzyć. I właśnie ta pogoda i październikowy numer magazynu Weranda Country zainspirowały mnie do zrobienia jesiennego wianka .
Oto, co było mi potrzebne do jego wykonania:
Oto, co było mi potrzebne do jego wykonania:
- wiklinowe koło
- cieniutki drucik
- grubszy drucik
Wszystko, co było mi potrzebne do jego udekorowania, miałam w zasięgu ręki (czytaj: znalazłam w ogrodzie u mamy i na spacerze w parku):
- mech
- owoce pigwy
- kasztany
- owoce dzikiej róży
Do dekoracji dodałam jeszcze sztuczne kwiaty hortensji i sztuczne maleńkie dynie, małego ptaszka i kokardę
Wykonanie:
Wiklinowe koło zaczęłam stopniowo obkładać mchem i równocześnie owijać go cieniutkim drutem. Kiedy miałam już zrobioną podstawę, zabrałam się za dekorowanie wianka. Tu przydały się dekoracje wymienione powyżej. Najpierw przykładałam je do wianka, bez mocowania, próbując różne warianty. Kiedy już wiedziałam, jak ma wyglądać efekt końcowy, przymocowałam wszystkie rzeczy, które widać na zdjęciu poniżej, używając grubszego drucika (jedną część drucika wbijałam np w owoc pigwy lub w kasztana, a drugą mocowałam w wianku. Owoce dzikiej róży i kwiatuszki hortensji po prostu wtykałam bezpośrednio w mech, a sztuczną dynię przymocowałam drucikiem, który był w "pakiecie " z dynią. Na koniec, również drucikiem, umocowałam ptaszka oraz przewiązałam całość czerwoną kokardą. I tak oto powstał mój jesienny wianek:)
Jak już wspomniałam inspiracją były dla mnie wianki pokazane w ostatnim numerze magazynu Weranda Country
Czas wykonania wianka: około 1 godz.
Koszt wykonania: 0 zł. A nie, przepraszam, 4 zł, bo za tyle kupiłam sztuczne, miniaturowe dynie. Resztę rzeczy miałam w domu, ale myślę, że gdybym musiała wszystkie dekoracje dokupywać, to wyszło by około 18 - 20 zł
Koszt wykonania: 0 zł. A nie, przepraszam, 4 zł, bo za tyle kupiłam sztuczne, miniaturowe dynie. Resztę rzeczy miałam w domu, ale myślę, że gdybym musiała wszystkie dekoracje dokupywać, to wyszło by około 18 - 20 zł
Nie wiem jak Was, ale mnie wykonywanie tego typu rzeczy niesamowicie relaksuje i cieszy.
Wianek pasuje idealnie do moich jesiennych dekoracji, ale o tym już w następnym poście.
Wianek pasuje idealnie do moich jesiennych dekoracji, ale o tym już w następnym poście.
Śliczny!!!
OdpowiedzUsuńŚliczny!!!
OdpowiedzUsuńWyszedł cudny!!! Piękna jesienna dekoracja a do tego - jak piszesz - darmowy relaks;) Cóż chcieć więcej:)))
OdpowiedzUsuńJa tu nigdzie nie mogę mchu dorwać:( Lasów wokoło brak, tylko parki...
Cieszę się, że Ci się podoba:) A co do mchu, to może w parku uda się znaleźć (ja znalazłam na ogrodzie), co najwyżej niektórzy będę Ci się dziwnie przyglądać, jak będziesz skubać trawę:)
UsuńPozdrawiam
Niestety nie ma:( różne rzeczy targam z parku, ale mchu brak.
UsuńOj, to już sama nie wiem...musisz przyjechać do Polski, to znajdziesz go pod dostatkiem:)
UsuńŚliczny, naturalny i taki delikatny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję:) I kto by pomyślał, że mech można tak fajnie wykorzystać, prawda?
UsuńSama robię przeróżne dekoracje i podobno jestem w tym dobra i mam smak. Ty na pewno go masz. Prześlicznie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo naprawdę bardzo lubię robić tego typu rzeczy. A gdy podoba się to jeszcze innym, satysfakcja jest podwójna.
UsuńPozdrawiam:)
piekne, swietny mech znalazlas
OdpowiedzUsuńTak, mech na pewno ma tutaj duże znaczenie i co fajne, dość długo się trzyma świeży.
UsuńAle trafiłam :) Właśnie dziś szwagierka przywiozła mi 3 torby mchu :D Może i ja taki zrobię, na tą chwilę mam już jedną dekorację z mchu, ale kolejna nie zaszkodzi :D
OdpowiedzUsuńHe, he widzę, że mech jest hitem jesieni. Ja dopiero odkrywam jego możliwości dekoracyjne, ale już widzę, że ma mnóstwo zastosowań.
OdpowiedzUsuńUdanej zabawy z mchem życzę:):)
Piękny wianek :)Takie cudo cieszy oczy w nawet najbardziej pochmurny dzień:)
OdpowiedzUsuń