Listopadowe chwile wytchnienia
Połowa listopada za nami. Zrobiło się zimno. Wniosłam do domu wieniec z dzikiej róży, doniczki z bluszczem, bratkami i pelargoniami, które wciąż pięknie kwitną. Z gałązek brzozy zaplotłam koło. Samo w sobie jest dekoracyjne, ale może też posłużyć za podstawę do robinia świątecznych dekoracji. Podobnie jest z szyszkami, których nazbierałam całe mnóstwo. Kiedyś postawiłabym je w wiklinowym koszu przed kominkiem, ale teraz przy małych dzieciach raczej nie wchodzi to w rachubę:)
Szyszki są idealnym materiałem na świąteczne dekoracje. Wychodzą z nich piękne choinki, wianki, girlandy. Mam na nie mnóstwo pomysłów, tylko z wolnym czasem na ich realizację trochę gorzej:)