Listopadowe chwile wytchnienia
Połowa listopada za nami. Zrobiło się zimno. Wniosłam do domu wieniec z dzikiej róży, doniczki z bluszczem, bratkami i pelargoniami, które wciąż pięknie kwitną. Z gałązek brzozy zaplotłam koło. Samo w sobie jest dekoracyjne, ale może też posłużyć za podstawę do robinia świątecznych dekoracji. Podobnie jest z szyszkami, których nazbierałam całe mnóstwo. Kiedyś postawiłabym je w wiklinowym koszu przed kominkiem, ale teraz przy małych dzieciach raczej nie wchodzi to w rachubę:)
Szyszki są idealnym materiałem na świąteczne dekoracje. Wychodzą z nich piękne choinki, wianki, girlandy. Mam na nie mnóstwo pomysłów, tylko z wolnym czasem na ich realizację trochę gorzej:)
Pomyślicie sobie, co ona tak o tych świętach, jak tu jeszcze listopad się nie skończył. Ale ja tak mam, że już w październiku zaczynam myśleć o świątecznych dekoracjach. Uwielbiam je przygotowywać sama, a czym wcześniej zacznę, tym większe prawdopodobieństwo ich ukończenia na czas :) Wiadomo, czym bliżej świąt, tym więcej spraw na głowie...
Ale wracając do jesieni. Na blaszce do pieczenia tarty (której nigdy nie mam czasu upiec:) przygotowałam jesienną dekorację. Są tam i orzechy, i żołędzie, i kasztany, a wśród nich dwa jeżyki:) Z liści klonu zrobiłam mini drzewka. Robi się je bardzo łatwo. Wystarczy na patyk lub wykałaczkę nabijać liści klonu, zaczynając od największych, a kończąc na najmniejszych.
I tak oto z niczego, wyczarowałam jesienny klimat w naszym domu. A do tego świece w kominku, gorąca herbata z miodem cynamonem i rodzynkami, i chwila oddechu po długim i ciężkim lecie. Wieczory zrobiły się długie, dzieci łatwiej położyć do łóżek o rozsądnej porze, a tym samym łatwiej ukraść chwilę dla siebie. Bo kiedy, jak nie teraz nadrobić zaległości książkowe albo przygotować Tilldowe wykroje? I jak tu nie kochać listopada???
Trzymajcie się ciepło (u nas za oknem pada właśnie śnieg)
Czarodziejka z Ciebie :-) Cudnie po prostu:-) Ściskam
OdpowiedzUsuńDZiękuję i pozdrawiam:)
UsuńOj Elu doskonale Cię rozumiem i przyłączam się do rozmyślań nad świętami. U nas to będą pierwsze święta w domu, więc chcę żeby były magiczne. Chcę wyprawić Wigilię u nas w domu, więc żeby było to w ogóle możliwe to musiałam myśleć o tym jeszcze w październiku by na czas był stół i krzesła. I o ile o stół jestem spokojna bo powinien być z początkiem grudnia gotowy to obawiam się, że krzesła mogą nie dotrzeć :/ Więc może będzie szwedzki stół (hehe)?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
A wiesz, że ja też chyba wigilię będę robiła. Na szczęście obok mieszka mama i siostra więc będzie od kogo pożyczyć stół i krzesła, bo też większą ilością nie dysponuję:)
UsuńCudowne dekoracje :)
OdpowiedzUsuńCzarujesz Droga Elu ! Piękne jesienne dekoracje. Ja pelargonie też mam w domu, szykuję je na przezimowanie, aby zakwitły na wiosnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ja też będę je chciała przezimować w garażu, zobaczymy czy zakwitną za rok:)
UsuńJak zwykle bajkowo! Masz cudowne zdolności, nie tylko manualne, ale i kreatywne!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń