Wiosna. Ale gdzie?
Wreszcie przyszła, wyczekana,
wyglądana,
wytęskniona
W I O S N A !
Na razie bardziej w kalendarzu niż w przyrodzie, ale ta druga, choć się ociąga i strzela fochy, w końcu do nas zawita:) Co roku się spóźnia i karze na siebie czekać. Taka już jest ta wiosna i ten marzec, kapryśny, zmienny i z fochami. A może to ja jestem niecierpliwa?
Miałam nie marudzić, ale jeszcze tylko troszeczkę:) Wybaczycie? Przyznam się Wam, że nie lubię marca. Nie lubię i już. Właśnie ze względu na tą kapryśną pogodę. Zdarzy się, że na początku miesiąca zaświeci mocniej słońce i człowiek głupieje z radości, wyciąga lżejsze ciuszki, a potem przeprasza się z futrzanymi kurtkami i kozakami, które zdążyły już mocno, po zimie, obrzydnąć. Był taki jeden marcowy dzień w tym roku, kiedy to rano padał deszcz i strasznie wiało, przez południe wyszło słonko i zrobiło się pięknie i ciepło - przez chwilę, po czym nadeszły ciężkie chmury, z których sypał grad. Ot taki ten marzec... A ostatnio, choć wreszcie zrobiło się cieplej, to niebo zostało całkowicie zasłonięte chmurami! A ja tęsknię za słońcem! Tylko tego mi do szczęścia potrzeba. Jeśli zdarzają mi się spadki nastroju to właśnie teraz... brak słońca, brak witaminy D, której zapasy dawno już wyczerpał mój organizm i tylko zostaje mi poprawianie nastroju wiosennymi kwiatami. One są cudowne i potrafią zdziałać cuda!
No kochani, jak dotrwaliście ze mną aż tu, czytając tego posta, to teraz będzie już tylko lekko i przyjemnie:)
Nigdy nie mogę się zdecydować w jakim kolorze kupić pierwsze wiosenne kwiaty i dlatego najczęściej kończy się to tak jak na zdjęciach. Kupuję we wszystkich kolorach. A co tam, niech będzie kolorowo przynajmniej w moim mini ogródku:)
Mój wiosenny ogródek zrobiłam z drabinki domowej na której poustawiałam kwiaty i inne wiosenne akcenty. No i są króliczki... one czują już wiosnę w powietrzu:):):)
Pamiętacie Rodżera? To królik, który wpadł do nas z jajkami na zeszłoroczną Wielkanoc... i został do dziś. Możecie o tym poczytać TUTAJ
A w tym roku już nie jest sam... oj chyba wpadła mu w oko moja mała króliczka.
Czyżby czuło się miłość w powietrzu???
Czyżby czuło się miłość w powietrzu???
Ach ta wiosna....widać nie tylko ludzie głupieją na wiosnę ...
Pozdrawiam Was wiosennie i dużo miłości życzę, choć mówią, że nas ludzi, strzała Amora dosięga dopiero w maju:)
Pogoda nie dopisuje, ale u Ciebie Elu prawdziwa, kolorowa, wesoła wiosna :). Ogródek jest świetny, piękne kolorki. Ja szczególnie jestem zachwycona królikami na rowerze. Genialnie to wygląda :) Twoja wiosna poprawiła mi humor :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :))
Dziękuję, króliki na rowerze rzeczywiście podobają się wszystkim:) A do nas wreszcie przyszła prawdziwa wiosna! Pozdrawiam więc wiosennie:)
UsuńWiosna jak już w końcu przyjdzie to zostanie powitana z radością i entuzjazmem. :)
OdpowiedzUsuńPięknie i kolorowo u Ciebie :)
I wreszcie przyszła! Mam nadzieję, że zostanie z nami już na dłużej:)
UsuńŚwietne wiosenne kadry :) Aż miło popatrzeć i poczułam wiosnę :)
OdpowiedzUsuńp.s. ja marzec lubię, bardzo! :)
Wszyscy już chyba tęsknimy za wiosną...
UsuńSuper pomysł z drabinką. Mam podobną schowaną w kącie, zainspirowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńAle się zrobiło wiosennie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńKiedy wiosna się spóźnia, trzeba sobie ją wyczarować samemu. Na szczęście już przyszła kilka dni temu:)
UsuńWiosny za oknem faktycznie nie widać, ale u Ciebie w pełnym rozkwicie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Oj już widać od wczoraj:) Wreszcie się zrobiło ciepło i słonecznie:)
UsuńJa kwiatki od już dłuższego czasu wybieram w kolorach różu. Długo się broniłam przed tym kolorem, ale co tu gadać, jest uroczy i bardzo kobiecy, dodaje życia i poprawia nastrój :) Króliczki pięknie się prezentują. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa lubię róż, szczególnie teraz wiosną i szczególnie ten w odcieniu pudru. Choć tak jak pisałam w poście, na wiosnę lubię wszystkie kolory:)
UsuńŚliczna u Ciebie wiosenka:)
OdpowiedzUsuńA króliczki przeurocze:)
Króliczki jakoś tak pasują do tej pory roku. A wiosna...oby obudziła się już na dobre:) Pozdrawiam
UsuńTa Twoja wiosna bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPS. A mnie strzała Amora zawsze dosięgała zimą;))
Jak w piosence Marka Grechuty...Wiosna, ach to ty...
OdpowiedzUsuńNo robi nam ta wiosna niezłe psikusy, cały tydzień piękne słońce, a teraz zimno i deszczowo. Oby się to szybko zmieniło.Piękna wiosna u Ciebie, kwiaty uwielbiam i też znoszę je non stop do domu. Na dzień dzisiejszy wszystkie zbieram do kupy i zamykam drzwi od kuchni, bo taki aromat się roznosi po mieszkaniu, że ciężko zasnąć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dobrze słyszeć, że jest na tym świecie więcej osób, tak zakręconych na punkcie kwiatów, jak ja:)
UsuńPytasz gdzie wiosna? Jak to gdzie? U Ciebie!!!! Cudownie ja przywołujesz Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę:) Ale wiesz, wreszcie przyszła do ns ta PRAWDZIWA wiosna:)
UsuńJakie piękne wiosenne kadry :) Wiosna to u Ciebie zagościła :) :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję i również ślę pozdrowienia:)
UsuńU mnie wiosnę próbuje przywołać żonkil na parapecie, jednak po dzisiejszej burzy i gradobiciu chyba nawet on się poddał...
OdpowiedzUsuń