Na koniec lata

Do końca kalendarzowego lata zostało jeszcze trochę czasu, niemniej jednak to prawdziwe, upalne, słoneczne z długimi dniami i ciepłymi nocami najczęściej kończy się wraz z wakacjami. Pytanie tylko, czy w tym roku w ogóle takie było, bo ja mam wrażenie, że tych naprawdę pięknych i słonecznych dni było o wiele za mało (na pewno dużo mniej niż zeszłego lata). Może chociaż wrzesień będzie ciepły i słoneczny?

A co w przyrodzie najbardziej przypomina nam o tym, że lato się kończy i nadchodzi jesień?


 Słoneczniki
Rozkwitają w połowie sierpnia i powiem szczerze, że mnie osobiście słoneczniki nie nasuwają jeszcze myśli o jesieni, ale na przykład mojej siostrze owszem. Byłam u niej w odwiedziny, gdy akurat zakwitły słoneczniki i mówię: 
- Ale piękne słoneczniki masz. A ona na to:  
- Wiesz, już ostatni raz jak je sadzę. 
- Dlaczego?- pytam zdumiona, 
- Bo przypominają mi, że bezpowrotnie mija lato.
No  cóż, jak widać słoneczniki mogą kojarzyć się już z końcem lata, ale są takie piękne  i optymistyczne, że trzeba im to wybaczyć.

Zawsze mówiłam, że jeżeli będę brała ślub na jesień, to obowiązkowo będę miała bukiet kwiatów ze słoneczników....ale nie brałam ślubu na jesień, a zamiast bukietu do ślubu, robię sobie teraz bukiety ze słoneczników, do wazonu:) Ale jak wszyscy wiemy, słoneczniki są bardzo nietrwałe i dlatego lepiej zachwycać się nimi w ich naturalnym środowisku:)




Tuż po słonecznikach zaczyna kwitnąć...


Jarzębina

Ona rzeczywiście kojarzy mi się już z jesienią.
Co roku zaskakuje mnie, że to JUŻ, że ZA WCZEŚNIE, że przecież jeszcze LATO TRWA. Tak, trwa, ale gdzieś tam już w tyle głowy pojawia się myśl o jesieni... Ale tak jak i słoneczniki jest piękna i taka jakaś kobieca i strojna, że mimo iż przypomina nam o upływającym czasie, to jednak nie da się jej nie lubić.





A potem, gdy przekwita jarzębina, przychodzi czas na  trzeci zwiastun jesieni...


 Wrzos

A więc jesteśmy już przy wrześniu, któremu to miesiąc ten zawdzięcza swoją nazwę. To już na prawdę końcówka lata. Przyznam się Wam, że odkąd nie chodzę do szkoły, bardzo lubię wrzesień. Z reguły bywa jeszcze ciepło i słonecznie, a z drugiej strony nie jest już tak gorąco jak w wakacje. To idealny czas na wyjazdy i podróże:)
***

Jakże piękny i romantyczny jest ten wrzos. Ozdoba balkonów i tarasów, ale również mieszkań. Trwały, mało wymagający i odporny na zmiany pogody. Będzie mi towarzyszył aż do listopada albo i dłużej.






 No i zrobiło się jakoś tak nostalgicznie i melancholijnie. Zawsze w takim właśnie nastroju wkraczam w jesień. Nie wiem, czy to za sprawą wrzosu; słonka, które coraz niżej wędruje po niebie, czy krótszych dni, ale teraz już na prawdę czuję w powietrzu nadchodzącą jesień. Czy Wy też tak macie?


Share this:

JOIN CONVERSATION

    Blogger Comment

0 komentarze:

Prześlij komentarz