To, co dla mnie ważne

Wczoraj spadł u nas śnieg. Widok z okna bajkowy. Wprawdzie z powodu braku słońca, zdjęcia wyszły dość mrocznie, ale w realu  jest pięknie.








Jak u Was przygotowania do świąt?
U mnie kiepsko. Mała ponownie przeziębiona, a wiadomo katar u maluszka to katastrofa. Od paru dni snuję się więc  z kąta w kąt i marzę o przespanej nocy.

Z niedowierzaniem stwierdzam, że do świąt został tydzień. A ja w lesie.

Znacie to powiedzenie "jestem jeszcze w lesie"? Tak się u nas mówi, gdy ktoś jest w niedoczasie z jakąś pracą, jak na przykład z przedświątecznymi przygotowaniami.

Jednak po zeszłorocznych świętach, które spędziłam na porodówce, i Wielkanocnych, gdzie do ostatniego dnia "wisiało" nad nami widmo powrotu z małą do szpitala,  mam ogromny dystans do świątecznych przygotowań.

Totalny spokój.

Zresztą tu na wsi nie odczuwa się tego pędu i gdyby nie kalendarz, nawet nie zauważyłabym, że idą święta.  Tym bardziej, że prawie wcale nie oglądam telewizji,  Jest dużo spokojniej niż, gdy mieszkałam w mieście. Tam atmosfera świąt - głownie za sprawą galerii  i centrów handlowych - atakowała mnie już w listopadzie.

A wracając do przygotowań świątecznych.
Kochani przecież nie o to chodzi ile będzie jedzenia na stole i czy okna będą pomyte (na pewno nie moje). Przecież nie o to chodzi, żeby w święta mieć już wszystkiego dość. Tylko o to, żeby było miło. Żeby spędzić święta, ale i czas przedświąteczny, wspólnie i mieć z tego jakąś frajdę.





Wspólne pieczenie i dekorowanie pierniczków, to u nas tradycja.



U mnie w tym roku Wigilia dla całej rodziny (dwunastu lub szesnastu osób). Sama tego chciałam:) Fajnie będzie spotkać się wspólnie przy wigilijnym stole, dawno nam się to nie udało. Każdy obiecał przygotować jakąś potrawę. Ja zrobię kompot z suszek i kutię;) W końcu mam wyrozumiałą rodzinę, wiedzą jak to jest mieć małe dzieci:) A dzięki teściowej, która jest wyjątkową osobą, mam już ulepione uszka na Wigilię:)

Jeśli nie zdążę wysprzątać domu na błysk i uprać firanek, zrobię to później, kiedy będą spokojniejsze dni.
Za to na pewno coś upiekę i przygotuję sałatkę. I z wielką frajdą zajmę się dekorowaniem domu na ten wyjątkowy czas. Po cichu liczę na to, ze wszyscy będą tak zachwyceni dekoracjami, ze nikt nie zauważy tych małych niedociągnięć:):):)

Ale najważniejsza, to lista rzeczy do zrobienia, którą przygotowałam poniżej.

Dzięki tym kilku rzeczom święta - mam nadzieje - będą naprawdę radosne, a przygotowania do nich nie sprawią, ze mi się ich odniechce. Choć pewno i tak nie da się w 100 procentach  uniknąć przedświątecznych napięć i nerwów.




 Co więc zaplanowałam na przedświąteczny tydzień?

1. Odwiedzić jarmark bożonarodzeniowy w Krakowie

Nie byłam odkąd mam małe dzieci, może w tym roku uda się choć raz znaleźć w tym wyjątkowym miejscu, w tak wyjątkowym czasie. W końcu teraz mamy naprawdę blisko:)

2.Pojechać na poszukiwania idealnej choinki, a potem ubrać ją wspólnie z synkiem

3. Udekorować dom na święta

4. Przygotować własnoręcznie upominki dla gości, a potem zapakować prezenty

5. Upiec i udekorować wspólnie pierniczki (ten punkt mamy już za sobą:)

Za mną też już pierwsze próby dekorowania przestrzeni wokół siebie. Z pudeł wyciągnęłam moje uszytki i z radością stwierdziłam, że czas  nie podziałał na ich szkodę:) Na zdjęciach poniżej znalazł się również czerwony łoś. To chyba jedyna rzecz, którą udało mi się uszyć w tym roku na święta (nie licząc serc, które będę wieszała na choince). 
Pamiętacie mojego łosia z zeszłego roku? Bardzo Wam się podobał. Mam nadzieję, że i ten przypadnie Wam do gustu:)









Moi drodzy, lecę się wyspać, a Wam życzę pięknego i spokojnego przedświątecznego tygodnia:)

Share this:

JOIN CONVERSATION

18 komentarze:

  1. Spotkanie rodzinne, gdy każdy coś przynosi, na pewno będzie udane. Jeszcze tylko przepędzić chorobę i zacząć świętować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tez pieke pierniczki, nawet brat pomaga jak moze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny wpis! Dla mnie grudzień to same przyjemności, a nie przykre obowiązki. Najważniejszy jest czas - jak go wykorzystamy.

    Dużo zdrowka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elwiro:) Ja też staram się, aby to był przede wszystkim cudowny czas, choc czasem z nadmiaru obowiązków bywa stresująco.

      Usuń
  4. Ja też nie mam mycia okien na liście :) Choinka już stoi i do okna mniejszy dostęp, za oknem mróz i śnieg od tygodnia i jakoś nie spieszę się z oknami. Denerwuje mnie ta nagonka z każdej ze stron, że trzeba je umyć. Spokojnych świąt Elu. jest u Ciebie pięknie! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, a jak dopiero u Ciebie pięknie! Wesołych świąt:)

      Usuń
  5. Elu możemy sobie przybić piątkę. Twój wpis to jakbym czytała o swojej Wigilii w tym roku. U nas również każdy z rodziny coś przygotuje na wigilijny stół. Również będą swojskie upominki dla gości. Cieszę się, że nie tylko ja nie mam w planach mycia okien :P U nas co prawda choinka już stoi, ale z resztą dekoracji jestem w lesie. U Ciebie jak zwykle, pięknie. Czuć ciepło bijące z tych zdjęć. A łoś cudny.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że jest nas dwie:)
      To jak wszystko już gotowe na Wigilię? U mnie dziś (niedziela) zrobiło się stresująco. To znak, że do mety już blisko:)
      Przy dwójce maluchów, przygotowania do świąt, to jednak wyzwanie.
      Pieknej Wigilii Wam życzę:)

      Usuń
  6. Piękne dekoracje :)
    Ja też juz jestem po pieczeniu pierniczków, przynajmniej po pierwszej turze.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Elu, piękny i klimatyczny post. U mnie w tym roku grudzień troszkę zagoniony i problematyczny, problemy z komputerem, bierze mnie jakieś przeziębienie, ale mamy już prawie gotowy bigos :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu:) MAm nadzieję, że z nastaniem świąt wszystkie problemy znikną:) Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  8. Elu Kochana! Dokładnie o to chodzi! Ja mam połowę okien umytych i mam w nosie, że nie zdąże z resztą:-) Z roku na rok coraz bardziej luzuję, trudno. Za to wieczory bawię się w chowanego i oglądam z córkami komedie romantyczne na zmianę z czytaniem książek. Ten czas jest dla rodziny. Ściskam i życzę zdrówka. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to chodzi kochana! Ja też z wiekiem, coraz więcej sobie odpuszczam. P.S. Moze po prostu z wiekiem mądrzejemy i bardziej umiemy cieszyć sie życiem?:)

      Usuń
  9. Podpisuję się obiema rękami pod Twoim postem:-) Nauczyłam się już nie dawać przedświątecznemu szaleństwu i jest o wiele łatwiej:-)
    Życzę Ci przede wszystkim odpoczynku i Radosnych Świąt!
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję:) Ja Tobie również pięknych i radosnych świąt życzę!

    OdpowiedzUsuń