Dzieci! Mikołaj jedzie!
Mikołaj... magiczny, grudniowy czas... Zawsze lubiłam mikołajki, a teraz, kiedy jestem mamą, cieszą mnie one jeszcze bardziej. Lubię tą całą otoczkę tajemniczości, ten czas wyczekiwania, rozentuzjazmowania dzieci, kiedy opowiadają o Mikołaju z wypiekami na twarzy. To pierwszy rok, kiedy mój synek rozumie coś z tego i .... czeka :)
U nas w rodzinnym domu celebrowało się dzień Św. Mikołaja i to chyba dlatego tak mi zostało do dziś:) W tych smutnych i szarych czasach komunizmu, w których przyszło mi dorastać, moi rodzice dbali o to, abyśmy wynieśli wiele radości ze spotkań ze Św. Mikołajem.
A poza tym od teraz rusza czas przygotowań do świąt. Możemy oficjalnie przyznać się, że czekamy na święta, że podobają nam się ustrojone choinki w wystawach sklepowych, można bezkarnie słuchać świątecznych piosenek, robić prezenty, dekorować mieszkania i domy. I wszystko to już bez marudzenia postronnych osób, że to wcześnie, że się zdąży znudzić.
Mnie się nigdy nie nudzi, a ten przedświąteczny czas zawsze mija zbyt szybko. Zresztą lubię grudzień, nawet bardzo. To wyjątkowy miesiąc, czas oczekiwania, obdarowywania się prezentami, czas, kiedy myślimy więcej o innych, kiedy jesteśmy trochę lepsi, wrażliwsi. No i lubię ten czas dekorowania własnej przestrzeni, nadmiaru światełek, świątecznych piosenek i filmów. Ale nie tylko dlatego. Dla mnie grudzień wiąże się również z osobistą uroczystością. Bo to właśnie w grudniu obchodzimy z mężem rocznicę ślubu. Tak, tak należę do tych niepoprawnych romantyczek, które brały ślub w okresie świąteczno - noworocznym. I wiecie co, nie zamieniłabym tego na żaden inny miesiąc w roku:) Mimo, że tak lubię słońce i upały.
A teraz, wygląda na to, że grudzień będzie też czasem, kiedy przyjdzie na świat nasze drugie dziecko... No ale wybiegłam w przyszłość. No i niespodziewanie dla siebie samej odbiegłam od tematu.
A poza tym od teraz rusza czas przygotowań do świąt. Możemy oficjalnie przyznać się, że czekamy na święta, że podobają nam się ustrojone choinki w wystawach sklepowych, można bezkarnie słuchać świątecznych piosenek, robić prezenty, dekorować mieszkania i domy. I wszystko to już bez marudzenia postronnych osób, że to wcześnie, że się zdąży znudzić.
Mnie się nigdy nie nudzi, a ten przedświąteczny czas zawsze mija zbyt szybko. Zresztą lubię grudzień, nawet bardzo. To wyjątkowy miesiąc, czas oczekiwania, obdarowywania się prezentami, czas, kiedy myślimy więcej o innych, kiedy jesteśmy trochę lepsi, wrażliwsi. No i lubię ten czas dekorowania własnej przestrzeni, nadmiaru światełek, świątecznych piosenek i filmów. Ale nie tylko dlatego. Dla mnie grudzień wiąże się również z osobistą uroczystością. Bo to właśnie w grudniu obchodzimy z mężem rocznicę ślubu. Tak, tak należę do tych niepoprawnych romantyczek, które brały ślub w okresie świąteczno - noworocznym. I wiecie co, nie zamieniłabym tego na żaden inny miesiąc w roku:) Mimo, że tak lubię słońce i upały.
A teraz, wygląda na to, że grudzień będzie też czasem, kiedy przyjdzie na świat nasze drugie dziecko... No ale wybiegłam w przyszłość. No i niespodziewanie dla siebie samej odbiegłam od tematu.
No więc jedzie Mikołaj, dzieci się cieszą, szukają prezentów pod poduszką. Może i my coś znajdziemy?:) I pamiętajcie, to dobry moment, żeby odnaleźć w sobie dziecko:)
A jak Mikołaj to i czas pakowania prezentów rozpoczyna się na dobre. A tu przyda się nie tylko papier i wstążka, ale wszystko na co pozwoli nam fantazja albo, co mamy w zasięgu ręki. Można więc wykorzystać takie rzeczy jak szyszki, gwiazdki, anyż, suszone plasterki pomarańczy, dzwoneczki, bańki, serduszka, zielone gałązki, itp, itd
Radosnych Mikołajek i pięknego grudnia Wam życzę:)
Pięknie i trafnie wszystko ujęłaś... Dla mnie 6 grudnia też jest początkiem tej grudniowej magii. Już pierwsza świeca adwentowa nastraja świątecznie, ale to na 6 grudnia choinka już jest wystrojona. W pokojach błyszczą światełka, a świąteczne nuty grają non stop. Kocham ten czas. Dla Was grudzień będzie jeszcze bardziej wyjątkowy i magiczny - szczęśliwego rozwiązania! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę pięknego grudnia!:)
UsuńUwielbiam pakować prezenty, ale tez bardzo lubię dostawać pięknie zapakowane :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:) Pozdrawiam ciepło")
UsuńPiękne i bajkowe dekoracje się u Ciebie Elu pojawiły :) Poczułam się jak w zimowej krainie baśni Andersena. 6 grudnia to początek magii świąt, chociaż ja tak na prawdę czuję tą magię dopiero w Wigilię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Ja zawsze staram się wcześniej wyczarować świąteczny nastrój i poczuć magię świąt. Szczególnie zależy mi na tym w tym roku, bo potem mogę nie zdążyć:)
UsuńTeraz dopiero i ja zaczynam mój przedświąteczny czas. Trochę choroba pokrzyżowała mi plany ale jestem dobrej myśli :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę dużo zdrówka i pięknych przygotowań do świąt:)
UsuńJa również uwielbiam grudzień i czas przygotowań do Świąt :) Przepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam ciepło:)
UsuńBardzo u Ciebie świątecznie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję kochana i życzę pięknego grudnia:)
UsuńOj jak pięknie i świątecznie :)
OdpowiedzUsuń...coraz bliżej święta...:)
UsuńTo moja ulubiona pora. Magiczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Oj coś jest w tym grudniu magicznego:) Pozdrawiam
Usuń