Taka była nasza Wielkanoc

Ten post miał ukazać się tuż po świętach, ale jak to zwykle bywa, udało mi się skończyć go dopiero teraz. Nie dziwcie się więc temu świątecznemu nastrojowi, z drugiej strony wciąż trwa Oktawa wielkanocna, więc mimo iż większość z nas już zapomniała o świętach, post jest jak najbardziej na czasie:)

Dziś pozwolę sobie na trochę nostalgii i świątecznych wspomnień, szczególnie, że pogoda nie sprzyjała żadnej aktywności. W poświąteczny poranek przywitał mnie śnieg. Piłam kawę i myślałam sobie, że nawet by to cieszyło oko, gdyby nie fakt, że mieliśmy Wielkanoc, a nie Boże Narodzenie :(
Wczoraj też patrzyłam przez okno i nie mogłam uwierzyć w to, co widzę. Śnieg na przemian z deszczem, a do tego paskudnie wiało i było przeraźliwie zimno. Dziś jest niewiele lepiej. Już nawet nie będę pisać, że chce mi się płakać i że mam tej pogody serdecznie dość, bo pewno macie dokładnie tak samo. Z naszym synkiem mamy już powyżej uszu zabaw w domu, wychodzenia na kulki czy do galerii. Chcemy za to spacerów i zabaw na świeżym powietrzu! 
No więc, żeby nie marudzić i nie narzekać na pogodę, wracam myślami do świątecznych chwil.

Święta mają to do siebie, że szybko mijają, dlatego aby utrwalić ulotne chwile robię dużo zdjęć, nie tylko przy okazji świąt, ale ponieważ za nami Wielkanoc, dziś pokażę kilka świątecznych  fotografii. 

Świąteczny stół, a właściwie wielkosobotni był dość przypadkowy, bo doszłam do wniosku, że moje dziecko i tak szybko wszystko poprzestawia po swojemu:)





Choć udało mi się pomalować kilka jaj, większość pisanek powstała jednak przez najprostszy ale i bardzo efektowny sposób czyli dzięki owijką na jajka

 
Wielkanocna babka została zjedzona jeszcze za nim na dobre zaczęły się święta:)



Tuż przed świętami uszyłam trzy małe kury, właściwie wyszedł kogut i dwie kurki:) Miały służyć za dekorację i służyły, ale tylko przez chwilkę bo okazały się idealną zabawką dla synka, który z upodobaniem karmił je rzeżuchą i kazał znosić jajka:)



Taka była nasza Wielkanoc, choć właściwie te zdjęcia pochodzą z przedświątecznej krzątaniny i przygotowań, bo same święta spędzaliśmy poza domem. 
Fotografowanie, to najlepszy sposób na utrwalenie ulotnych chwil. Szczególnie teraz, kiedy mam małe dziecko jest to dla mnie takie ważne.
I choć  święta już za nami, u nas w mieszkaniu wciąż widać świąteczne akcenty w postaci dekoracji, pisanek i ciast zalegających w lodówce:) 

Poświąteczne dni mają jeszcze jedną WIELKĄ zaletę, a mianowicie rozpoczynają się poświąteczne wyprzedaże! Mam tu na myśli fantastyczne obniżki na wszelkie wielkanocne dekoracje:) Najpiękniejsze i na prawdę w dobrej cenie można kupić w Home& You (to nie jest post sponsorowany, ja po prostu bardzo lubię ten sklep, szczególnie pod kątem wystroju mieszkania). To nic, że schowam te moje zdobycze do pawlacza, czas tak szybko leci, że ani się nie spostrzegę  jak  będę je wyciągać  na kolejne święta:)

A na koniec chciałam Was przeprosić... wiecie za co... A może już nie pamiętacie mi tego błędu, który wkradł mi się do ostatniego posta?  Wybaczcie. A swoją drogą, to tylko mnie się może przydarzyć... żeby w świątecznym poście, z życzeniami... ROZWAŻAŁAM nawet rzucenie tego pisania, ale chyba za bardzo to lubię :)

Pozdrawiam Was ciepło:)

Share this:

JOIN CONVERSATION

16 komentarze:

  1. Bardzo zielona i radosna Wielkanoc Elu :)
    A babeczka palce lizać.
    Uściski poświąteczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie Elu. Na zdjęciach czuć ten piękny klimat świąt :) My w tym roku to nawet pisanek nie mieliśmy wszystko toczy się u nas wokół budowy :P Mam nadzieję, że na następne święta również będę mogła się pochwalić tak pięknymi dekoracjami :) A wyprzedaże w Home&You to chyba są nawet ciut przed świętami, więc można zrobić sobie dekoracje last minut :P
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też się toczy w okół budowy, ale właśnie dlatego tak bardzo potrzebuję odskoczni od codzienności:) A wiesz, właśnie w tym roku odkryłam, że są tam wyprzedaże już przed świętami, ale niestety zabrakło mi na nie czasu i mogłam "poszaleć" dopiero po:) Pozdrawiam

      Usuń
  3. Wow Elu! :))) Ile zieleni! :) I jaki piękny koszyczek! W tym roku nie piekłam drożdżowego koszyka, jakoś mi się nie chciało i postanowiłam kupić mały, zgrabny, wiklinowy.... I co? Był z tym spory problem, bo nic mi się nie podobało i kupiłam taki "względny".... Jednak nawet go na zdjęciach nie pokazałam, bo po oględzinach w domu okazał się być paskudnie krzywy, także była sesja bezkoszykowa... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez koszykowa, ale jaka piękna:) Ta zieleń i biel była u Ciebie zachwycająca i bardzo elegancka. A mój koszyk pochodzi z...prezentu ślubnego, ale jak widać idealnie się sprawdza przy Wielkanocy:) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Faktycznie nadal bardzo świątecznie u Ciebie :) U nas aż tak świątecznie nawet nie było hehe. Mi to tylko ciast brakuje, bo już pozjadane, ale te moje i te ze sklepu i tak nigdy nie zastąpią tych babcinych :) Kurki ślicznie Ci wyszły :) no i radości sporo sprawiły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciasto najlepsze gdy upiecze mama, albo tak jak piszesz babcia:) A kurki rzeczywiście cieszą oko i jeszcze dziś synek się nimi bawi:) Pozdrawiam

      Usuń
  5. Elu, jestem pod wrażeniem Twoich dekoracji wielkanocnych. Cudowne kurki i zajączki ! Uwielbiam dekoracje z klatkami vintage. Masz uroczego synka !
    Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, ile pochwał! Dziękuję Ci bardzo Aniu za miłe słowa, cieszę się, że się podobają moje pomysły i dekoracje:) Pozdrawiam

      Usuń
  6. Ja w tym roku nie zrobiłam ani jednej pisanki, tak się zakręciłam, że nic a nic :) Na szczęście dzieciaki jakoś sie nie dopominały i przeżyliśmy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że mieliście udane, rodzinne święta:) Pozdrawiam

      Usuń
  7. Zachwycam się tymi kurkami, bardzo ładne :) I dekoracje masz śliczne, cudnie udekorowałaś nimi dom i stół. W tym roku nie robiłam pisanek malowanych woskiem, ale też lubię przed świętami razem ze swoim maluchem, trochę poszaleć w tym temacie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Dla mnie takie zajęcia twórcze, to po prostu relaks i sposób na wyciszenie się i odreagowanie stresów:) Pozdrawiam

      Usuń
  8. Miałaś przepiękne dekoracje :'))

    OdpowiedzUsuń