Śniadanie na balkonie
W ostatnim poście pisałam Wam o moim złym samopoczuciu, Ale dość
ogólnikowo tłumaczyłam, co jest jego powodem. Dziękuję Wam za ciepłe słowa
i wsparcie, bo było mi ono bardzo potrzebne. Śpieszę Was powiedzieć, że na szczęście nie jest to
choroba, a "jedynie" ciąża, której niestety początki okazały się dość
trudne. Mam nadzieję, że teraz moje samopoczucie będzie się już poprawiać, i zaczną wracać mi
siły witalne, których tak bardzo mi w ostatnich tygodniach brakowało...
A dziś coś z letnich klimatów...
Jedną z fajniejszych rzeczy, jakie można robić w lecie, jest jadanie posiłków na świeżym powietrzu. I nie koniecznie mam na myśli grilla, (choć nie mam nic przeciwko grillowaniu) ale myślę tu raczej o czymś tak romantycznym jak np. śniadanie zjedzone na trawie. Gdy ma się swój dom, możliwości jest dużo, bo do wyboru najczęściej mamy własny ogród, taras, czasem altankę więc na zewnątrz można jadać posiłki praktycznie przez całe lato. Przynajmniej ja tak robię, kiedy jestem u mamy na wsi. A gdy mieszka się w bloku, śniadanie na trawie można zamienić na przykład na weekendowe śniadanie na balkonie:) I też jest romantycznie i pięknie:)
Tak wiem, takie śniadanie powinno składać się z własnoręcznie przygotowanego np. ciasta drożdżowego, albo przynajmniej dżemiku z własnej spiżarni. Ale czasami braknie na to czasu albo energii, i ratunkiem jest pyszny croissant ze sklepu:) Znacie to przysłowie, Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma:)
A dziś coś z letnich klimatów...
Jedną z fajniejszych rzeczy, jakie można robić w lecie, jest jadanie posiłków na świeżym powietrzu. I nie koniecznie mam na myśli grilla, (choć nie mam nic przeciwko grillowaniu) ale myślę tu raczej o czymś tak romantycznym jak np. śniadanie zjedzone na trawie. Gdy ma się swój dom, możliwości jest dużo, bo do wyboru najczęściej mamy własny ogród, taras, czasem altankę więc na zewnątrz można jadać posiłki praktycznie przez całe lato. Przynajmniej ja tak robię, kiedy jestem u mamy na wsi. A gdy mieszka się w bloku, śniadanie na trawie można zamienić na przykład na weekendowe śniadanie na balkonie:) I też jest romantycznie i pięknie:)
Tak wiem, takie śniadanie powinno składać się z własnoręcznie przygotowanego np. ciasta drożdżowego, albo przynajmniej dżemiku z własnej spiżarni. Ale czasami braknie na to czasu albo energii, i ratunkiem jest pyszny croissant ze sklepu:) Znacie to przysłowie, Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma:)
Smacznego lata Wam życzę:)
Na takim balkonie śniadanie na pewno smakuje rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńNa świeżym powietrzu zawsze smakuje lepiej:) Pozdrawiam
UsuńGratuluję i życzę poprawy samopoczucia. Masz rację - śniadanko na łonie natury to jest to:)
OdpowiedzUsuńTakie balkonowe śniadanko to od razu dodaje energii :)
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne.
KAżdy balkon może stać się przytulny, jeśli włożymy w to odrobinę wysiłku i chęci, a wtedy i posiłki jadane na nim dodają energii:)
UsuńKochana, to cudownie! Wspaniała wiadomość, gratuluję z całego serca :) Mnie w ciąży wymioty ominęły, ale spałam jak niedźwiedź. Nie było ze mną kontaktu, byłam nieprzytomna :) Widzisz, każda kobieta inaczej znosi ciążę. Jeszcze troszkę i pewnie się uspokoi, a tymczasem relaksuj się na świeżym powietrzu tak jak teraz w pysznym otoczeniu.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Dziękuję:) Rzeczywiście, powoli już zaczyna mi się poprawiać:) I ja też najchętniej nie wychodziła bym z łóżka w tych pierwszych tygodniach ciąży. Ciągle chciało mi się spać i najchętniej przesypiała bym całe noce i dnie. Problem jednak w tym, że gdy ma się w domu małe dziecko, o ten wypoczynek i sen bardzo trudno. Ale na szczęście jest już lepiej, o czym świadczy chociażby fakt, że o tej godzinie jestem jeszcze w stanie ślęczeć przy komputerze:) Ale już uciekam. Pozdrawiam serdecznie
UsuńMoje gratulacje Elu :) Życzę Tobie i maleństwu dużo zdrówka.
OdpowiedzUsuńBalkonik wygląda przepięknie, można na nim wypoczywać i relaksować się do woli :)
Pozdrawiam ciepło !
Dziękuję:) Wiesz, ta troska o maluszka zajmuje najwięcej mojej uwagi teraz... A balkon zawsze był moim "oczkiem w głowie" bo to taka namiastka ogrodu:) Pozdrawiam
UsuńŚniadanie na balkonie :) sama przyjemność, szkoda tylko, że ja nie mam stolika 😜Ty na szczęście masz, więc korzystaj ile możesz :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie kup sobie stoliczek, albo wykombinuj jakiekolwiek siedzisko, a zobaczysz jak bardzo się okaże przydatne:) Pozdrawiam
UsuńMasz swietny balkon, ja mam taki maly, wystajacy i sasiadow podgladaczy, to tak nie jadam
OdpowiedzUsuńBalkon pozostawia dużo do życzenia, ale staram się jak mogę zrobić z niego przytulny kącik:) Pozdrawiam
UsuńFantastyczna wiadomość!!! Gratuluję z całego serca!!!
OdpowiedzUsuńWspaniała wiadomość! Gratuluję i życzę Ci dużo zdrowia i dobrego samopoczucia. Wypoczywaj, bo Twój piękny balkonik aż zachęca do relaksu:)
OdpowiedzUsuńNa takim balkonie śniadanie na pewno obłędnie smakuje czy jest z domowej spiżarni czy nie :)
OdpowiedzUsuńGratulacje z ciązy :):))::))
mama-urwisa.blogspot.co.uk
Obserwuję :)