Zimowe kadry
Przyszła kalendarzowa zima. Ale, jak do tej pory, bardziej przypominała ona jesień niż zimę. A ja od dawna już z utęsknieniem czekałam na śnieg. I wreszcie się doczekałam!
Stoję z małą w oknie i patrzymy jak ogromne płatki śniegu leniwie spadają z nieba i tworzą biały puch, by jak kołderką, przykryć szare i bure drogi. By osiąść na drzewach, na gałązkach, na dachach i na ławkach w parku, by otulić nasz balkon i bożonarodzeniowe drzewko, które wciąż na nim stoi, i zamienić świat w baśniową krainę. Choć na chwilę, choć na jeden wieczór i ranek.
I myślę sobie, że to dobry moment by podzielić się z Wami moim zaległym, zimowym postem.
Przyznaję, że część zdjęć, które dzisiaj prezentuję na blogu, została zrobiona w zeszłym roku, Pamiętam, że zanim zdążyłam przygotować posta, przyszła wiosna i ten mój zimowy post nijak mi jakoś nie pasował do wiosennej aury. Ale, jak to mówią, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Post jest, jak znalazł, na ten rok.
Dziś więc trochę zimowych zdjęć, by nie zapomnieć, jak ta prawdziwa, śnieżna, biała i mroźna zima wygląda.
Stoję z małą w oknie i patrzymy jak ogromne płatki śniegu leniwie spadają z nieba i tworzą biały puch, by jak kołderką, przykryć szare i bure drogi. By osiąść na drzewach, na gałązkach, na dachach i na ławkach w parku, by otulić nasz balkon i bożonarodzeniowe drzewko, które wciąż na nim stoi, i zamienić świat w baśniową krainę. Choć na chwilę, choć na jeden wieczór i ranek.
A może jednak na dłużej?
I myślę sobie, że to dobry moment by podzielić się z Wami moim zaległym, zimowym postem.
Przyznaję, że część zdjęć, które dzisiaj prezentuję na blogu, została zrobiona w zeszłym roku, Pamiętam, że zanim zdążyłam przygotować posta, przyszła wiosna i ten mój zimowy post nijak mi jakoś nie pasował do wiosennej aury. Ale, jak to mówią, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Post jest, jak znalazł, na ten rok.
Dziś więc trochę zimowych zdjęć, by nie zapomnieć, jak ta prawdziwa, śnieżna, biała i mroźna zima wygląda.
Na początek raz jeszcze zapraszam Was do ogrodu mojej mamy. Letni kącik grillowy, z murowanym grillem i altanką - miejsce bardzo popularne w lecie, również w zimie spełnia ciekawą rolę. Można tu przysiąść na wiklinowym fotelu otulonym ciepłym kocem i - gdy się pojawi - wystawić twarz do słonka, a gdy zapada zmrok rozpalić ogień w kominku, albo zapalić latarenkę. Robi się wtedy bardzo romantycznie. To także takie miejsce gdzie dzieci, po zimowych szaleństwach na nartach czy sankach, mogą na chwilę przysiąść i odpocząć i ogrzać się. No i nie byłabym sobą gdybym nie przygotowała przy okazji szybkiej dekoracji z szyszek:)
I jeszcze nasz miejski balkon w wydaniu tegorocznym. Tu również zimowo i romantycznie. Króluje na nim drzewko świąteczne, które czeka na lepsze czasy kiedy to wysadzimy je do naszego ogrodu, a do tego poświąteczne pozostałości w postaci szyszek - a jakże!- które w dodatku całkiem przyzwoicie prezentują się na tacy z jabłkami. Do tego trochę zielonych gałązek, które powoli zaczynały mi się już sypać w mieszkaniu i wianki, które zdjęłam z drzwi wejściowych.( Kto powiedział, że drzwi wejściowych w bloku, nie można udekorować na święta? Tak więc nasz balkon wciąż wygląda jakby święta skończyły się wczoraj:)
No cóż, jeszcze parę dni i trzeba będzie posprzątać i balkon ze świątecznych dekoracji. Ale póki co, taki balkon cieszy moje oko.
I tak oto próbuje zaczarować te szare i bure dni, które mamy za oknem. I mam nadzieję, że ten śnieg zostanie z nami na dłużej. A jeżeli nie, to zawsze można nacieszyć oko zimowymi kadrami na blogu:)
A na koniec trochę zdjęć z naszych zimowych zabaw. Zrobione one zostały w zeszłym roku. Jestem tu z moim synkiem i z siostrzenicą, i jak widać, bawiliśmy się świetnie! Muszę się Wam przyznać, że gdy wychodzę z dziećmi na śnieg, to sama jestem jak dziecko:):)
Ale macie fajnie:-) Cudnie biało i zimowo- korzystajcie i cieszcie się chwilą! Ściskam
OdpowiedzUsuńOj tak, fajnie mamy i cieszymy się chwilą:)
UsuńW ubiegłym roku i u mnie był taki śnieg, w tym roku niestety zima nie dopisała. Zabawy na śniegu to super frajda dla małych szkrabów i dla nas również :). Z przyjemnością zrobiłabym aniołka na śniegu, czy ulepiła bałwana :)) Piękne Elu zdjęcia z zimowymi dekoracjami, kominek wygląda super !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :))
Osobiście wolę zimę ze śniegiem niż z pluchom i deszczem, ale niestety tego śniegu z roku na rok coraz mniej. Pozdrawiam
UsuńU nas tylko trochę śniegu spadło, nad czym z Urwisem bardzo ubolewamy.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
U nas po śniegu już też nie ma śladu:(
UsuńPiękne zimowe kadry :)
OdpowiedzUsuńMagiczne.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję:)
UsuńPiękne zdjęcia w zimowej scenerii :)
OdpowiedzUsuńPiękne zimowe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zdążyłam zrobić kilka zdjęć, bo po zimie już nie ma śladu.
UsuńWiele zimowej radości! Dobrze, że przy małej umiesz też znaleźć czas na zabawę :)
OdpowiedzUsuńOdrobina relaksu dobrze robi:)
UsuńUwielbiam oglądać takie zdjęcia, śliczne! i jakie urocze dzieciaczki :)
OdpowiedzUsuńJest coś relaksującego w zabawie z dziećmi na śniegu. Wszyscy mieliśmy wtedy frajdę:)
UsuńA Ciebie zima a u mnie Walentynki.
OdpowiedzUsuńPiękny klimat nam zafundowałaś.
U mnie już po zimie (chyba, że jeszcze wróci), a Walentynki wciąż przed nami:)
UsuńJa pamiętam piękne zimy z lat mojego dzieciństwa. Mróz trzymał mocno, śniegu było pełno i to przez dobre kilka miesięcy. A teraz mam wrażenie, że od trzech lat zimy nie było. Mój synek pod choinkę dostał i sanki i narty, a jeszcze ani razu na nich nie jeździł. No a po czym, jak śniegu nie ma? Chyba trzeba zaplanować ferie w górach, aby zaznać białego szaleństwa :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, te zimy coraz częściej przypominają jesień. Chociaż w ostatnich dniach o dziwo sypnęło śniegiem i zimno! zima pokazuje swoje prawdziwe oblicze:) Pozdrawiam
Usuńpiekne zdjecia z rodzina
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam:)
UsuńWspaniałe zdjęcia w zimowej scenerii!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Pozdrawiam ciepło
Usuń