Bukiet szyszek w doniczce

Jesień nastraja mnie twórczo. Od zawsze, ale w tym roku szczególnie dużo pomysłów kłębi się w mojej głowie. Być może to sposób na odreagowanie stresów, których ostatnio tak wiele  nagromadziło się wokół mnie.  Bo takie twórcze poczynania mają  - przynajmniej w moim przypadku - działanie odstresowujące. Zajmują ręce, pomagają zebrać myśli i nabrać dystansu do wielu spraw. Poza tym, kiedy chodzimy z synkiem na spacery, to najzwyczajniej w świecie trudno jest oprzeć się tym wszystkim skarbom natury, których o tej porze roku tak wiele wokół nas. I tak codziennie wracamy do domu dzierżąc w ręce  kolorowe liście klonu czy dębu, z kieszeniami wypchanymi żołędziami  i szyszkami czy pięknymi owocami dzikiej róży. No a potem trzeba coś z tym zrobić:)

W tym roku moim małym odkryciem stały się szyszki z drzewa modrzewiowego. Może dlatego, że na naszej drodze spacerów rośnie sobie taki piękny modrzew obsypany szyszkami, które są na wyciągnięcie ręki. I ostatnio zastanawiałam się, co mogę zrobić z tych szyszek. w pierwszej kolejności miał być wianek, ale ostatecznie zrobiłam doniczkę wypełnioną szyszkami. Jak Wam się podoba? 



Wykonanie tej ozdoby nie było trudne ani czasochłonne. Może więc ktoś z Was zainspiruje się i sam spróbuje zrobić coś podobnego?

Ja do wykonania tej dekoracji użyłam:

niewielkiej ceramicznej doniczki
suchej gąbki florystycznej
szyszek
odrobiny mchu
pistoletu na gorąco

Wykonanie:

Docinam gąbkę florystyczną tak aby wypełniła cały środek donicy, poza tym, aby nadać piękny kształt bukietowi uformowałam jej powierzchnię na pół okrągło pozwalając jej wystawać ponad powierzchnię donicy. Następnie przygotowałam sobie szyszki modrzewiowe, różnej wielkości, które przyklejałam w następujący sposób. Zaczęłam od brzegu donicy wokół którego przykleiłam najmniejsze szyszki, a następnie czym bliżej środka tym moje szyszki były większe. Powstałe szpary między szyszkami wypełniłam mchem, który patyczkiem "wciskałam" między szyszki, dodając równocześnie na koniec te najmniejsze szyszki tam, gdzie szpary były większe. Ponieważ na balkonie wciąż kwitnie mi wrzos, zerwałam kilka króciutkich pojedynczych gałązek, które dodałam do mojego bukietu, by go nieco ożywić. Na koniec oprószyłam mój bukiet lakierem do włosów, dzięki czemu szyszki "nabrały" koloru.










Nieskromnie przyznam, że dekoracja bardzo mi przypadła do gustu. Jest trwała, lekka, może stać w każdym, nawet najciemniejszym zakamarku mieszkania, bo nie wymaga światła. Myślę, że spokojnie przetrwa do Bożego Narodzenia, a może nawet i do wiosny:)

Share this:

JOIN CONVERSATION

17 komentarze:

  1. Piękna i pomysłowa dekoracja!
    Bardzo ciekawy blog, obserwuję:))

    xxbasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześlicznie wygląda :) Bardzo mi się podoba ta dekoracja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zachwycona!
    Przepięknie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Elu, piękna dekoracja ! Musiałaś sie napracować, ale efekt jest zachwycający :))
    Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu. Tak naprawdę to świetnie się bawiłam robiąc ją. I na prawdę zajęło mi to niewiele czasu. Pozdrawiam

      Usuń
  5. Genialne :)
    Świetnie wygląda.
    Bardzo mi się podoba.
    Naturalne i śliczne.
    Uściski weekendowe.

    OdpowiedzUsuń
  6. A co robisz ze swoimi dekoracjami, kiedy ich sezonowy czas minie?
    Pięknie wygląda taki bukiet szyszek. Tyle u Ciebie inspiracji, że wzięłabym się do roboty i ja. Niestety u mnie w obieg poszły całkiem inne sprawy i darowałam sobie dekoracje. Teraz troszkę żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. To zależy, te mniej trwałe wyrzucam, resztę pakuję w pudła i przechowuję na następny rok. Dotyczy to głównie dekoracji bożonarodzeniowych. Teraz wreszcie będę miała gdzie te pudła trzymać:):)
    Ja "wyżywam się" twórczo, bo wiem, że to moje ostatnie podrygi, jeszcze może starczy mi sił i czasu na bożonarodzeniowe dekoracje i tyle. Potem trzeba się będzie zająć przeprowadzką i dzieckiem, więc dekoracje pójdą w odstawkę. Ale póki co, bardzo mnie one relaksują:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kradnę pomysł! Ależ pięknie to zrobiłaś!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że Ci się spodobało. I nie mam nic przeciwko temu, byś skradła ten pomysł:)

    OdpowiedzUsuń